Bażanty mają się świetnie w naszym środowisku, ponieważ ludzie bardzo lubią je zabijać. Rzadko zdarza się, aby dany gatunek przetrwał w tak znakomitej formie i w tak dużej populacji tylko dzięki swojej zdolności do ginięcia. To dość dziwny paradoks, który wiele nam mówi – nie o naturze Bażanta, ale o naturze człowieka i relacji człowieka z otaczającą go przyrodą.

Bażanty rozpoznamy w terenie bez problemu. Wiele osób mieszkających na skraju pól i łąk spotyka je często i cieszy się ich widokiem. Samce mają pięknie stonowane, niezwykle jaskrawe upierzenie, czerwone okulary wokół oczu. Samiczki mają upierzenie w kolorach brązu przystosowane do kamuflowania się w otoczeniu, co jest niezwykle potrzebne w okresie, gdy inkubują jaja. Innym przystosowaniem, niezwykłym u innych ptaków jest to, że pisklęta krótko po wykluciu potrafią już przelatywać na niewielkie dystanse, co chroni je w przypadku nagłego zjawienia się drapieżnika. Samica w tym czasie, udając rannego ptak stara się odciągnąć drapieżnika. Pomimo, że całe życie spędzają chodząc po ziemi, gdzie presja drapieżnicza jest obecnie bardzo wysoka, radzą sobie bardzo dobrze, gdyż na nocleg wybierają drzewa, gdzie już nie dostaną się czworonożne drapieżniki.

Bażanty występują powszechnie na terenach polno-łąkowych w Polsce. Pierwotnie występowały jedynie w Azji, skąd zaczęli je sprowadzać już starożytni Grecy i Rzymianie. Stopniowo bażanty zasiedliły całą Europę w strefie klimatu umiarkowanego. W Polsce zaczęto je introdukować ok. XVI wieku. Obecnie występują w całej Polsce.

Myśliwi prowadza hodowlę bażantów, by w okresie od lipca do września wypuszczać je na terenach, na których polują. Badania wykazały, że bażanty z hodowli z reguły nie przeżywają do zimy, ze względu na niskie przystosowanie oraz wysokie drapieżnictwo. Ptaki z hodowli nie są przystosowane do wyszukiwania naturalnego pokarmu, nie potrafią skutecznie chronić się przed drapieżnikami. Działania myśliwych mają jedynie na celu zaspokoić chęć „sportowego” strzelania do w praktyce całkowicie „domowych” ptaków. Jednak odbywa się to w krajobrazie zasiedlanym przez szereg dzikich gatunków, nie tylko bażanty.