Już 33655 osób podpisało naszą petycję!

Do Ministra ds. Środowiska

Petycja o zaprzestanie polowań na dzikie ptaki:


Apelujemy o wprowadzenie moratorium na zabijanie 13 gatunków dzikich ptaków, które wpisane są obecnie na listę zwierząt łownych: łyski, jarząbka, bażanta, kuropatwy, gęgawy, gęsi zbożowej, gęsi białoczelnej, krzyżówki, cyraneczki, głowienki, czernicy, grzywacza i słonki.

Nie istnieje żadne racjonalne czy etyczne usprawiedliwienie dla polowań na te ptaki. Nie powodują one ekonomicznie wymiernych szkód w uprawach rolnych. Mięso tych ptaków nie ma absolutnie żadnego znaczenia dla wyżywienia kraju. Strzelanie do ptaków nie spełnia ustawowej definicji łowiectwa i nie realizuje żadnego z celów określonych w ustawie Prawo łowieckie, jako "racjonalna gospodarka łowiecka". Dodatkowo, według opinii prawnych, myśliwskie zabijanie hodowlanych bażantów i kuropatw może być potraktowane jako przestępstwo kryminalne.

Polowania na ptaki nie mają nic wspólnego z jakimikolwiek działaniami ochronnymi. Dla większości gatunków brak jest nawet danych o wielkości ich populacji. Z pewnością wiemy jednak, że żaden z nich nie jest dziś nazbyt liczny. Niektóre, takie jak głowienka, czernica czy jarząbek są coraz rzadziej spotykane. Wszystkie gatunki, nawet bez polowań, poddane są wielkiej presji ze strony człowieka i naturalnych drapieżników. Zmniejszanie ich populacji przez myśliwych jest bezcelowe, nieetyczne i bardzo ryzykowne dla przetrwania niejednego gatunku.

Polowania na ptaki szkodzą całej przyrodzie. Na wielu obszarach, na których różne gatunki, także te objęte najwyższą ochroną, bytują wspólnie z łownymi - sieją chaos i spustoszenie. Udokumentowaliśmy, że zabijane są także gatunki rzadkie i chronione. W trakcie polowań wielka liczba ptaków zostaje zraniona jedną – dwiema śrucinami i nie jest odnaleziona. Giną bezsensowną, bolesną śmiercią. Na podstawie badań naukowych i relacji samych myśliwych szacuje się, że wskutek takich zranień może ginąć w Polsce dodatkowo kilkaset tysięcy ptaków, nie wykazywanych w oficjalnych statystykach. Do środowiska wprowadzany jest także w dużej ilości myśliwski ołów. Każda sztuka amunicji używanej do zabijania ptaków to nawet do kilkuset ołowianych odłamków toksycznego śrutu, które lądują w wodzie, roślinności i glebie - często na polach uprawnych.

Jeśli zaprzestaniemy zabijania dzikich ptaków to jako społeczeństwo i nasz kraj – Polska, możemy uzyskać wielkie korzyści społeczne, ekonomiczne i wizerunkowe na skalę Europy i świata. Wprowadzenie moratorium da nam czas na przeprowadzenie kompleksowych badań i odpowiedź na podstawowe pytania o sens i potrzebę polowań na ptaki.

argument nr 1

Brak jakiejkolwiek potrzeby kontroli populacji


Polowania na ptaki nie spełniają ani ustawowej definicji łowiectwa, ani jego celów. Nie są działaniem ochronnym wobec któregokolwiek z 13 gatunków ptaków łownych, ani ich racjonalnym gospodarowaniem.

Dla niektórych gatunków brak jest nawet danych o populacji na poziomie krajowym i lokalnym. Żaden z nich nie wykazuje przegęszczenia, a większość to gatunki migrujące lub wędrowne. Część jest coraz rzadsza, nawet bez polowań poddana wielkiej presji człowieka.

Ptaki mają naturalnych drapieżników we wszystkich stadiach życia. Śmiertelność wśród ptaków jest naprawdę wysoka.

argument nr 2

W wyniku polowań zabijane są także gatunki chronione

Wynika to ze słabej znajomości gatunków ptaków wśród myśliwych i nikłej widoczności podczas rannych lub wieczornych polowań.

Grupa ptaków „wodno-błotnych” obejmuje kilkadziesiąt gatunków, w tym wiele trudnych do rozpoznawania. Skutkuje to strzelaniem do ptaków chronionych, w tym gatunków bardzo rzadkich.

W sezonie polowań wiele ptaków przechodzi pierzenie, obecne są też młode, co sprawia, że identyfikacja gatunku staje się jeszcze trudniejsza i wymaga specjalistycznej wiedzy ornitologicznej.

Widoczna po prawej stronie rzadka i chroniona hełmiatka została opisana na stronie myśliwych jako głowienka. W tym miejscu możesz sam przekonać się, jak trudna jest poprawna identyfikacja.

argument nr 3

Dzikie ptaki nie powodują liczących się szkód w uprawach

Niektórzy rolnicy zgłaszają problem wyjadania zbóż ozimych przez przelatujące lub zimujące stada gęsi. Jest to zjawisko lokalne, związane z ich korytarzami migracyjnymi oraz tymczasowymi żerowiskami. Problem jednak w tym, iż nie prowadzono do tej pory żadnego monitoringu, który pozwoliłby na oszacowanie skali tego zjawiska.

W przypadku dzikich gęsi, myśliwi mogą je zabijać, ale nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za szkody w uprawach. Oczywiście zakładając, że szkody te są realne, a nie pretekstem uzasadniającym strzelanie do ptaków.

Z pewnością można takie sytuacje rozwiązać przez odpowiednie działania lokalnych samorządów i wypracowanie mechanizmu odszkodowawczego.

argument nr 4

Dzikie ptaki jako pożywienie nie mają żadnego znaczenia ekonomicznego

Mięso z dzikich ptaków nie ma żadnego znaczenia ani ekonomicznego, ani dla wyżywienia kraju. Mamy udokumentowany przypadek zabicia i porzucenia ciał wielu martwych dzikich gęsi w zaroślach lub zakopywanych w polu.

Wokół Ujścia Warty, jednej z najważniejszych ostoi ptaków w Europie, organizowane bywają polowania - masakry, podczas których 6-8 myśliwych zabija w czasie jednego polowania nawet kilkaset (!) dzikich gęsi. Każdy z myśliwych dysponuje podczas takiego polowania 2-3 sztukami broni, która jest przeładowywana przez pomocników, podczas gdy strzelający myśliwy może kontynuować strzelanie praktycznie bez przerwy. Ptaki podstępnie wabione są widokiem sztucznego stada gęsi z plastiku siedzących bezpieczne na żerowisku. Gdy się zniżą – dostają ognia z zamaskowanych budek. Część ginie na miejscu, część jest ranna np. w skrzydło i spada na ziemię – te trzeba dobić. Lżej ranne jedną-dwiema śrucinami gęsi umrą później. Nie ma mowy o dalszym podążaniu z rodzinnym stadem na zimowisko.

argument nr 5

Na polowaniach masowo rani się ptaki

W trakcie polowań wielka liczba ptaków zostaje zraniona jedną – dwiema śrucinami i nie jest odnaleziona. Giną bezsensowną, bolesną śmiercią.

Na podstawie badań naukowych i relacji samych myśliwych szacuje się, że wskutek takich zranień może ginąć w Polsce dodatkowo kilkaset tysięcy ptaków, nie wykazywanych w oficjalnych statystykach.

Gęś zbożowa raniona podczas polowania. Fot. Krzysztof Żarkowski.