Sejm przegłosował dobrą zmianę prawa łowieckiego
2018-03-06Oświadczenie koalicji Niech Żyją! w sprawie działalności grupy Ludzie Przeciw Myśliwym
2018-03-14Sacha Dench, słynna Kobieta Łabędź, apeluje do polskich myśliwych i Senatu o zaprzestanie używania ołowianej amunicji.
Brytyjka rok temu jako pierwsza w historii pokonała na motoparalotni trasę z Syberii do Anglii. Ponad 7 tysięcy kilometrów i 11 krajów. W tym Polska. Podróżniczka i aktywistka nie ustaje w swojej misji czynienia świata lepszym. Dla ptaków i dla ludzi. Tym razem chodzi o śmiertelnie niebezpieczny ołów, który myśliwi bez żadnych ograniczeń wprowadzają do środowiska. Co najmniej 400 ton rocznie. A nie musieliby!
Ołów jest wyjątkowo toksycznym metalem ciężkim, którego szkodliwość jest bardzo dobrze udokumentowana. W naturze nie ulega rozkładowi! Zamiast tego wchodzi w łańcuchy pokarmowe i stale krąży w środowisku. Odkłada się i kumuluje. W glebie, na roślinach, na dnie wód, w organizmach zwierząt dzikich i hodowlanych oraz w naszych. Szczególnie niebezpieczny jest dla dzieci i kobiet w ciąży. Powoduje problemy neurologiczne i immunologiczne. Mniejsze zwierzęta zatruwa lub zabija już przy bardzo niewielkich stężeniach.
Emisje śmiertelnie trującego ołowiu podlegają ścisłej kontroli we wszystkich dziedzinach. To dlatego wyeliminowaliśmy go z paliw, które wlewamy do naszych samochodów i ciągników. Ołów wciąż jest jednak obecny w amunicji myśliwskiej – razem z arszenikiem! – gdzie nie podlega żadnemu nadzorowi. W Polsce, jednym z ostatnich krajów w Europie, który stale i uparcie ignoruje problem, każdego roku myśliwi wystrzeliwują do środowiska co najmniej 400 lub nawet 640 ton ołowiu. To więcej, niż cały nasz transport i przemysł łącznie! W miejscach tradycyjnych polowań stwierdzono 2 miliony zalegających śrucin ołowianych w przeliczeniu na 1 hektar oraz do 400 śrucin na 1 metr kwadratowy! Według danych Komisji Europejskiej każdego roku, powoli i w męczarniach ginie co najmniej milion ptaków. Głównie wodnych – kaczek, gęsi i łabędzi. Blisko 10% populacji. Wszystko dlatego, że to one są ulubionym celem myśliwych i do wód, nad którymi one żyją, przy okazji polowań dostaje się najwięcej ołowiu. Ptaki niechcący połykają śruciny razem z jedzeniem. W żołądkach niektórych doliczono się ponad 430 śmiertelnie trujących drobin. Ponad jedna trzecia ptaków ma podwyższony poziom ołowiu we krwi. To przenosi się na zwierzęta (w tym nasze herbowe bieliki) i ludzi, którzy na nie polują i je zjadają. Z powodu ołowicy szybko zmniejsza się populacja miedzy innymi łabędzi czarnodziobych, za którymi i dla których w swoją misję poleciała Sacha Dench. W ciągu ostatnich 20 lat liczba łabędzi przylatujących na zimę do Europy zmniejszyła się o blisko połowę i wynosi około 18 tysięcy. Podobna sytuacja dotyczy też wielu gatunków kaczek, których z każdym rokiem szybko ubywa.
Jest bardzo prosta alternatywa: Amunicja stalowa. Potrzeba jednak dobrej woli stanowiących w Polsce prawo. Ministerstwo Środowiska, Sejm oraz Polski Związek Łowiecki, pomimo naukowych dowodów, wielu społecznych petycji oraz ofert współpracy z zagranicy, jak do tej pory nie byli zainteresowani rozwiązaniem trującego problemu. Co na to Senat? Przekonamy się już wkrótce, przy okazji senackiego głosowania nowego prawa łowieckiego.
Załączniki i źródła:
- Treść listu–apelu Sachy Dench do Senatu Rzeczpospolitej Polskiej.
- Zdjęcia Sachy Dench z misji Lecąc z Łabędziami (Flight of the Swans).
- Film na kanale YouTube: https://youtu.be/MjZzSYqc2kk
- Publikacja “Łowiectwo zielonym okiem”. Rozdział poświęcony amunicji ołowianej na stronach 43-48.
Kontakt:
W sprawach dotyczących legislacji łowieckiej – Tomasz Zdrojewski, tel. +48 735 374 508
W sprawach dotyczących działalności Sachy Dench i ołowiu – Jacek Karczewski, tel. +48 603 746 737