List otwarty przyrodników i strony społecznej do przyszłego rządu
2023-10-24Jeleń Bartek nie żyje
2023-12-19Miał pomóc cierpiącej sarnie, a urządził krwawą zabawę.
Myśliwy, emerytowany policjant, w grudniu 2021 roku został wezwany do pomocy potrąconej sarnie. Nie ocenił jej stanu, nie skrócił też cierpienia. Wyjął nóż i urządził krwawą zabawę kosztem cierpiącego zwierzęcia, stanął ciężkimi buciorami na rannych nogach sarny i powoli poderżnął jej gardło.
Sąd Okręgowy w Ostrołęce utrzymał wyrok skazujący wydany przez sąd I instancji. Oskarżonego bronił adwokat-myśliwy, który na wstępie wskazał, że jest na sali sądowej także, by bronić „godności” myśliwych. Sprawa trafiła do sądu. W imieniu Fundacji Niech Żyją, sprawę poprowadziła Karolina Kuszlewicz – w imieniu zwierząt i przyrody.
Sprawę opisało OKO.press.
Myśliwy, członek Polskiego Związku Łowieckiego, został prawomocnie uznany za WINNEGO uśmiercenia rannej w wyniku wypadku drogowego sarny poprzez „odchylenie jej głowę i podcięcie nożem szyi”.
❌ Myśliwy został skazany na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
❌ Zasądzono 8.000,00 zł nawiązki na rzecz OTOZ Animals.
❌ Sąd nakazał podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie jego treści w Urzędzie Miasta Ostrołęka przez okres 1 miesiąca.
❌ Dodatkowo oskarżony musi zapłacić Fundacji Niech Żyją! kwotę 6.150,00 zł tytułem zwrotu kosztów ustanowienia pełnomocnika.
Bardzo nas cieszy ten wyrok, bo z naszych informacji wynika, że takie zachowanie nie jest odosobnione. To niedopuszczalne by zabijać ranne, potrącone zwierzę z wykorzystaniem noża poprzez podcięcie gardła. Do rannego zwierzęcia można wezwać lekarza weterynarii, by poddał je humanitarnej eutanazji.
Zachowanie myśliwego pokazuje, że cierpienie potrąconej w wyniku wypadku sarny, nie miało znaczenia. Ani jej cierpienie, ani to, by zadbać o jej jak najszybszą, jak najmniej bezbolesną śmierć.
„Tymczasem myśliwy podszedł do sarny, stanął butami na jej tylnych kończynach i zaczął jej podrzynać gardło przy pomocy krótkiego, tępego noża. Robił to na naszych oczach. Zostawił na jej szyi kilkanaście cięć. Nie mogę sobie wybaczyć, że nie zareagowałem od razu. Zachowałem się zupełnie irracjonalnie, wbiło mnie w ziemię, zamroziło. Kiedy ochłonąłem, zacząłem na niego krzyczeć. Nie przebierałem w słowach, wydzierałem się »kurwa, co ty robisz, jak możesz!«. Znęcał się nad tym zwierzęciem, które przeraźliwie krzyczało z bólu. Policjanci odwrócili się na pięcie i odeszli. On w tym momencie puścił głowę sarny. Wciąż się ruszała. Wydarłem się, żeby wziął wreszcie strzelbę. Nie słuchał mnie, silnym ruchem szarpnął zwierzę za głowę, prawdopodobnie chcąc złamać jej kręgosłup” – wspomina świadek zdarzenia.
„W końcu podszedłem do policjantów, zapytałem, dlaczego nie reagują. Jeden z nich odpowiedział, że nie był w stanie na to patrzeć. W tym momencie usłyszeliśmy, że padł strzał. Myśliwy postanowił do niej strzelić. Może po to, żeby mieć alibi, że wcale się nad nią nie znęcał, tylko zabił od strzału?”.
„Kiedy myśliwy zorientował się, że to nie ja potrąciłem sarnę, zaczął mnie przepraszać. Mówił, że się źle zachował, prosił, żebym nie robił afery, nie robił mu żadnych problemów. Bo przecież idą święta” – relacjonuje świadek zdarzenia.
✅ zostań naszym Patronem: https://patronite.pl/niechzyja
✅ wesprzyj w inny sposób: https://niechzyja.pl/dzialaj/wsparcie/