W oszalałym wirze z #LexArdanowski, Dzikie Życie 2020/02
2020-02-14Myśliwi w czasie pandemii koronawirusa: Hulaj dusza, piekła nie ma!
2020-04-02Dalszy ciąg wojny propagandowej myśliwych z drapieżnikami – oto „raport o stanie wilka” Nadleśnictwa Świętoszów:
„Czy trzeba czekać, aby na ołtarzu ofiarnym „wataha” złożyła ludzi?”
„Koszty utrzymania wilka stanowią: drapieżnictwo i straty w pogłowiu dzikiej zwierzyny (…)”
„U nas wilki żyją prawie za darmo.”
„Żyjące w Polsce wilki w ilości ok. 2000 sztuk pożerają ok. 3000 ton zdrowego świeżego mięsa zabijając ok. 170 tysięcy sztuk zwierzyny w tym ok. 124 tysięcy saren, 18 tysięcy jeleni i 28 tysięcy dzików i kilkaset sztuk zwierząt gospodarskich. Przy przyjęciu średniej ceny skupu dzikiej zwierzyny w wysokości 8 zł/kg straty z tego tytułu osiągają niebagatelną kwotę około 24 mln zł.”
Tak, dobrze przeczytaliście – dobrzy panowie leśnicy/myśliwi wypominają wilkom, że nie płacą za swoje utrzymanie i pożerają za dużo zdrowego mięsa, które przecież lepiej wyglądałoby w sklepie z dziczyzną.
Większość pracowników Lasów Państwowych to myśliwi, jeśli coś może tu dziwić, to nadużywanie swojego funkcyjnego stanowiska do propagowania prywatnego hobby.
UWAGA! Lasy już zdjęły wpis ze swojej strony internetowej. Oto kopia: