Zamiast walką z koronawirusem Sejm zajmie się umożliwieniem udziału dzieci w zabijaniu zwierząt
2020-04-14#PolitykuCzyPolujesz?
2020-06-01
„- Dziecko myśliwych nie jest własnością myśliwych”! – To słowa posłanki Lewicy Beaty Maciejewskiej. Padły dziś w Sejmie, gdzie posłowie dyskutowali o obywatelskim projekcie, w którym lobby łowieckie domaga się przywrócenia prawa do zabierania dzieci na polowania.
W imieniu myśliwych projekt przedstawił w końcu nie Rafał Malec, jak początkowo zapowiadano, a ulubiony myśliwski profesor, czołowy intelektualista wśród polującej braci, Dariusz Gwiazdowicz. Wcześniej dał się poznać szerszej publiczności jako orędownik wpisania tradycji łowieckich na listę krajowego dziedzictwa UNESCO.
Gwiazdowicz zapewniał posłów, że projekt myśliwych opiera się nie na opiniach, a na badaniach naukowych. A z tych ponoć wynika, że myśliwi prezentują znacznie mniej zachowań agresywnych niż reszta społeczeństwa. Jakie to badania? Konkretów nie podał.
Jednoznacznie za dalszym procedowaniem projektu wypowiadał się poseł PiS Dariusz Olszewski, który mówił bardziej jak reprezentant PZŁ niż polskiego parlamentu. Zaczął od tego, że myśliwi pomagają restytuować zagrożone gatunki. Wychwalał integracyjne zalety polowań.
Dobrym antidotum na te promyśliwskie peany była przemowa Małgorzata Tracz z Koalicji Obywatelskiej. Posłanka przypomniała, że zgłębianie tajników przyrody nie musi, wbrew temu, czego chcą myśliwi, polegać na jej zabijaniu. Zwróciła uwagę, że normalne rodziny, jak chcą rozmiłować swoje dzieci w przyrodzie, zabierają je na spacer do lasu albo do parku narodowego, a nie na polowanie.
W podobnym tonie, troski o dzieci, a nie o interes myśliwskiego lobby, wypowiadała się Beata Maciejewska.
Katarzyna Maria Piekarska, z KO, przypomniała opinie pedagogów i psychologów dziecięcych, którzy opisują udział dzieci w polowaniach jako gwałt na ich delikatnej psychice.
Mocne wystapienie miała też posłanka Klaudia Jachira – #JachirawSejmie, która mówiła o naturalnej więzi łączącej dzieci ze zwierzetami, posłanka Joanna Scheuring-Wielgus pytająca wnisokodawców projektu o to, którzy konkretnie psycholodzy zalecają zabieranie dzieci na polowania. Posłanka Agnieszka Pomaska zwróciła uwagę, że dyskusja nad projektem myśliwych jest dyskusją między dwoma postawami światopoglądowymi, że ścierają się ze sobą zwolennicy szacunku do zwierząt, przyrody i otaczającego nas świata z tymi, którzy są za zabijaniem zwierząt i za nic mają przyrodę.
Na tle tych merytorycznych wypowiedzi posłanek anachroniczne pokrzykiwania „Darz Bór” artykułowane z sejmowej mównicy przez posła Konfederacji Grzegorza Brauna oraz kuriozalne wystapienie jego klubowego kolegi Dobromira Sośnierza brzmiały jak sceny z „Misia”.
Za to wypowiedź wiceminister Małgorzaty Golińskiej brzmiała jak wypowiedź rzeczniczki PZŁ, nie pierwszy raz zresztą ta polityczka pokazuje jak bardzo utożsamia się z lobby łowieckim a nie z interesem wszystkich obywateli, także tych najmłodszych.
Ostatecznie dopiero jutro posłowie zadecydują czy projekt myśliwych odrzucić w pierwszym czytaniu czy skierować go do komisji.
Transmisja z dzisiejszego posiedzenia jest pod linkiem: https://bit.ly/2V9VpyY
Dyskusja o projekcie myśliwych zaczyna się o godz. 13:32.